Jaki kolor felg stalowych do Tico..?
-
Srebrny odpada na 100% bo właśnie nie chce seryjnego kolorka ; )
-
to rób na biało ;-) rosta już ktoś robił..
ja tam jakiś konserwatywny sie robię
uważam że największy szał w obecnych czasach robi zadbana seria bez rdzy
no i auto ma wtedy jakąś wartość..
dobrze to wiem po sobie ;-)ale jak chcesz to działaj, doloz z czasem jakiś modow mechanicznych i będzie git :-)
-
A szczotką drucianą
na metalowym kiju nie dojdziesz??Mam taką o średnicy ok 2cm więc zostaje jakiś 1 cm rdzy w tej szczelinie, poszukam może po sklepach jakiejś węższej szczotencji
Są takie małe
szczotki druciane podobne do szczoteczki do zębów, tym może dasz rade, ale roboty
będzie dużo tym ;DTo zostawię to na cieplejszą wiosnę
-
Na moduły przyjdzie jeszcze czas ; )Ja swojego Tico i tak nie zamierzam sprzedawać i właściwie robię go pod siebie i według własnych upodobań Na razie jeszcze trwają testy, jeśli żaden sposób nie da żądanego efektu to plan pójdzie do kosza ; )
Znalazłem kilka zdjęć w gogle grafice Rosta Tico, ale bynajmniej na własne żywo nie widziałem Tico rosta, Bynajmniej w Moich okolicach nie ma takowego ;D
-
zdjęć niestety nie mam, być może to na forum du widziałem,
możesz tez próbować jakimś środkiem do usuwania powierzchni lakierniczych, koszt w granicach 30zł -
No to już mam 4 metodę : )
-
No to już mam 4
metodę : )Gwarantuje Ci, że w Tico nie trzeba jakiś wyszukanych metod na rudą
Wystarczy zetrzeć lakier i regularnie podlewać -
bo podoba mi się styl Rost i jeszcze nigdy nie widziałem Rosta tico ; )
Ja widziałem styl Tico Rost i dobrze to nie wygląda. Akurat w Tico chwali się brak rdzy jak w żadnym innym aucie
Poza tym jeżeli będziesz miał maskę Rost, to będzie Ci wszystko brudzić rdzą, łącznie z szybą przednią.
-
Byle jaki kołpak
lepszy niż goła stal ze śrubami na wierzchu...Czy napewno? Zadbane i ładnie pomalowane nie wyglądają najgorzej
-
jeśli masz na myśli
felgi to szczota druciana, papier ścierny, jakaś tarcza elektryczna..
najlepsze byłoby
jednak piaskowaniePanowie - weźcie pod uwagę jedną rzecz: zimę.
Użytkuję od 13 lat dwa zestawy kół na felgach, zimowe i letnie. Nigdy niczego nie robiłem z felgami. Zawsze tylko zmieniałem koła i zakładałem te same, fabryczne kołpaki. I napiszę z własnego doświadczenia: felgi "zimówki" wyglądają strasznie, za to te z letnimi gumami - jakby tydzień temu z fabryki wyszły.
Wniosek: jeśli chcesz mieć zawsze ładne koła, zainwestuj w drugi komplet. Te letnie można odpicować ładnie i będzie w lecie ładnie. Tych zimowych szkoda robić - założyć na nie jakieś kołpaki i tyle. Bo szkoda roboty, moim zdaniem felga wyczyszczona i pomalowana wytrzyma jedną, może dwie zimy i znów będzie ruda, w purchlach.I jeszcze jedno: po wyczyszczeniu mechanicznym lub piaskowaniu malujemy specjalną farbą (najlepiej w sprayu) do felg, a nie taką, jaka nam pod rękę wpadnie.
Kupę lat temu malowałem w innym aucie niemieckim sprayem (jakiś "Felgenlack") na srebrno. Wyglądało ładnie i nawet się trzymało (po 3 latach sprzedałem samochód, więc nie wiem, ile wytrzymały). -
Teraz mi przypomniałeś że mam 2 felgi 12 ze starymi oponkami nawigatorami; ) Przeprowadze na nich małe testy...pomaluje najpierw na biało, później na srebrno, następnie jakiś fikuśny pomarańcz; D Stare fele to można korzystać
-
I jeszcze jedno: po
wyczyszczeniu mechanicznym lub piaskowaniu malujemy specjalną farbą (najlepiej w
sprayu) do felg, a nie taką, jaka nam pod rękę wpadnie.A jak ma się do tego palowanie proszkowo? Moje były właśnie tak malowane i jakoś się trzymają już 2 zimę
-
pozwolę sobie zacytować na temat farb w sprayu:
"Amatorzy nie wiedza podstawowej sprawy. Lakiery w spraju nie sa
chemoutwardzalne, a to znaczy ni mniej ni wiecej, ze po 'wyschnieciu',
jednym ruchem reki ze szmatka namoczona w NITRO, caly lakier mozna sciagnacSklepy lakiernicze zarabiaja duzo kasy na amatorach. Sprzedaja im puszki z
dobieranym 'komputerowo'(rotfl) lakierem po okolo 40 zl. Puszka ma objetosc
400ml i klient cieszy sie jak murzyn bateryjka ze za 4 dychy ma 4 setki
lakieru, podczas gdy normalny lakier (ten dla pro) kosztuje np 20 zl za
setke . Prawda jest taka ze w takiej puszcze po pierwsze lakier to
dziadostwo, po drugie jest go tam 100ml . No ale coz, niestety czesto jest
to jedyne wyjscie, ze wzgledu na brak narzedzi czy warsztatu (kopresor,
pistolet, filtr, reduktor cisnienia itp). Nalezy pamietac ze naprawa
sprejami to prowizorka, lecz czesto dobrze wygladajaca (do czasu.
krotkiego).
W lakierowaniu stosowane sa systemy jedno- i wielowarstwowe. Wspolczesne
samochody produkowane sa juz tylko w te drugiej technice(nawet solid kolor,
czyli nie metalik). Ostatnia warstwa to lakier bezbarwny i tylko on jest
utwardzany. Oczywiscie nie w spreju. Jego zadaniem jest nadanie polysku
bazie oraz ochrona. "całość warto przeczytać http://www.lameriada.com/pl-misc-samochody/LAKIEROWANIE-miniporadnik-P-B-DLUGIE-4VV.html
-
A jak ma się do
tego palowanie proszkowo? Moje były właśnie tak malowane i jakoś się trzymają już 2
zimęMoże być.
Gdzie dałeś do malowania proszkiem i ile to kosztowało? -
pozwolę sobie
zacytować na temat farb w sprayu:Zaś ja pozwolę sobie zauważyć, że tym fragmentem uogólniłeś sprawę dokumentnie...
Autor pisał ogólnie o malowaniu sprayem. Karoserii, roweru, płotu, dachu itd.
Ja pisałem o farbie do felg. Farbie w sprayu. Bo uważam, że lepszy spray niż pędzel. No i lepiej malować felgi farbą do felg, niż do czego innego.
Przykład z nitro... być może, nie zdarzyło mi się jeździć felgami po szmatach namoczonych w nitro - nie odpowiem.
Zgodzę się, że dobrze byłoby pomalować kompresorem. Jeśli jednak ktoś ma tylko stare fele do odnowienia, takiego sprzętu nie kupi.
I na koniec: produkt produktowi nierówny. Jeden spray będzie OK, jak ten, na który ja przed laty trafiłem, inny będzie do kitu... -
I na koniec:
produkt produktowi nierówny. Jeden spray będzie OK, jak ten, na który ja przed laty
trafiłem, inny będzie do kitu...Odniosę się do tego fragmentu, bo 2 razy malowałem felgi sprayem (mimo, że mam kompresor). Pierwszym razem felgi wytrzymały kilka lat i zaczęły rdzewieć. Inne felgi malowałem innym sprayem i na koniec sezonu nie wyglądały zbyt ciekawie. Także warto trzymać się jednej, sprawdzonej firmy przy doborze farby w sprayu.
Za każdym razem felgi czyściłem szczotką drucianą na wiertarce i papierem ściernym na szlifierce. Potem odtłuszczałem benzyną ekstrakcyjną za pomocą kompresora.
A całkiem niedawno kupiłem komplet 4 kół zimowych pomalowanych na pomarańczowo - nawet ładnie komuś to wyszło Na przyszły sezon jak znalazł
-
chce podkreślić że po pomalowaniu sprayem długo się nie nacieszy wyglądem, gdyż farby w sprayu nie są tak odporne na czynniki zewnętrzne, przekonałem się że można paznokciem zedrzeć nieraz lakier po malowaniu sprayem Wniosek nasuwa się taki, że jak są możliwości, własny sprzęt, znajomi, to warto skorzystać.
PS chciałem jeszcze uświadomić autora i innych że farba w sprayu to nie jest ta sama farba co do pistoletu -
Miechomiecho wstaw jakaś fotkę tych felg pomarańczowych : )
-
Głowy nie dam, ale chyba 35 zł sztuka - piaskowanie i malowanie proszkowo.
A wszystko u mnie na miejscu, w Zabrzu
-
Głowy nie dam, ale
chyba 35 zł sztuka - piaskowanie i malowanie proszkowo.To taniocha, u mnie wołają po 50zł od felgi... może poszukam sobie jakiegoś innego zakładu