Sklad mieszanki LPG po przełączeniu wlotu powietrza na "Lato"
-
Małe sprostowanie - powietrze z zewnątrz jak i z kolektora przechodzi przez filtr powietrza. Tak
czy siak do silnika dostaje się czyste.Nie wiem na czym polega Twoje sprostowanie,gdyż moja odpowiedź na pytanie Grzegorza jest identyczna.
Jedynie jak ktoś wspomniał może mieć tu znaczenie
mniejsze wahanie temperatury. Dzięki temu ustawienie mieszanki na "zima" nie powoduje
dużych zmian współczynnika w trakcie jazdy. Tak mnie się wydajeRóżnica między temp. spalin(kilkaset stopni) i nagrzaniem kolektora wydechowego a temperaturą powietrza zewnętrznego jest dość znaczna.Natomiast nie mam dokładnych danych jak ta różnica wygląda w stopniach.
Jeżeli posiadasz wynik takich pomiarów,lub masz jakieś inne uzasadnienie to proszę o informację
czy Twoim zdaniem rodzaj ustawienia(lato lub zima), oraz temperatura zasysanego powietrza
ma wpływ na skład mieszanki.Najlepiej to sprawdzić na analizatorze spalin. -
Drugie pytanie: czy wymieniając filtr
gazu trzeba zakręcać gaz na butli?Nie jest to konieczne (przynajmniej tak było w mojej instalacji z 95 roku <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> w Citroenie). W butli jest elektrozawór który odcina gaz. Wyleci tylko to co pozostało pomiędzy butlą a silnikiem. Ja to robiłem tak że luzowałem przewód przy filtrze, gaz z instalacji powoli się ulotnił i jak skończył odkręcałem spokojnie.
-
Nie wiem na czym polega Twoje sprostowanie,gdyż moja odpowiedź na pytanie Grzegorza jest
identyczna.Jedynie na tym, że osoba nie zorientowana w kwestii silnika mogłaby pomyśleć (źle zinterpretować Twoją wypowiedź) że powietrze z kolektora nie jest zasysane do filtra.
Żadnych pomiarów nie mam, to jedynie moje własne dywagacje. Może trafne a może nie, najlepiej byłoby się o to dopytać gazownika.
-
Nie jest to konieczne (przynajmniej tak było w mojej instalacji z 95 roku w Citroenie). W butli
jest elektrozawór który odcina gaz. Wyleci tylko to co pozostało pomiędzy butlą a
silnikiem. Ja to robiłem tak że luzowałem przewód przy filtrze, gaz z instalacji powoli się
ulotnił i jak skończył odkręcałem spokojnie.Potwierdzam, nie jest potrzebne - butla ma elektrozawór. (Chyba że posiadasz jakąś inną, ale raczej nie posiadałaby atestu, lub ten zawór jest zepsuty.) Jeżeli po odkręceniu gaz będzie się zbyt długo ulatniał to zakręć to i sam już nie rób nic.
Wymiana filtra jest wskazana a oczyszczenie ze szlamu jak najbardziej po takim przebiegu. Nie wiem jak to się dokładnie robi i gdzie - gdyż do tej pory robił mi to gazownik, ale jak się przyglądałem to polegało to na odkręceniu jakiejś śruby (zaślepki czy jak to się zwie) od spodu parownika i wtedy wypływał cały ten osad. -
Jedynie na tym, że osoba nie zorientowana w kwestii silnika mogłaby pomyśleć (źle zinterpretować
Twoją wypowiedź) że powietrze z kolektora nie jest zasysane do filtra.A jak można inaczej zinterpretować moją wypowiedź ? Czy istnieje inna droga powietrza zasysanego
przez silnik niż przez filtr powietrza ?Żadnych pomiarów nie mam, to jedynie moje własne dywagacje. Może trafne a może nie, najlepiej
byłoby się o to dopytać gazownika.A czy te twoje dywagacje są na czymś oparte ? To mnie absolutnie nie przekonuje, są gazownicy i "gazownicy" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale jak znajdziesz gdzieś jakąś opinię gazownika na ten temat, to wszyscy sie chętnie dowiedzą jaki to ma wpływ na nasze "zagazowane" silniki i ich regulację.
-
oczyszczenie ze szlamu jak najbardziej po takim przebiegu. Nie
wiem jak to się dokładnie robi i gdzie - gdyż do tej pory robił mi to gazownik, ale jak się
przyglądałem to polegało to na odkręceniu jakiejś śruby (zaślepki czy jak to się zwie) od
spodu parownika i wtedy wypływał cały ten osad.Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele nie było... na spodzie parownika była śruba którą porostu się wykręcało i szlam se spływał. Ja dla pewności wykręciłem cały parownik i przez ten otwór wlałem trochę benzyny ekstrakcyjnej i popłukałem (wyleciało drugie tyle szlamu) Nie wiem czy benzyna miała jakiś negatywny wpływ na coś w parowniku... mi nic się nie działo po tym zabiegu.
-
Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele
nie było...220tys km na LPG? <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> to tyle można na tym przejechać? A czy ktoś z Was wie w końcu jak obniżyć obroty biegu jałowego na reduktorze Tomasetto AT-07 (fotka w pierwszym poście)?
-
220tys km na LPG? to tyle można na tym przejechać?
Pewnie że można <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Auto z instalacją zamontowaną przy zakupie u dilera w Holandii w 1995 roku ... przy tym przebiegu silnik nie miał jeszcze żadnych remontów (standardowe wymiany filtrów, pasków, świec itd... co tam producent zalecał), jeździł na oleju 5W30 i generalnie chodził jak powinien i palił na dotyk <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przy przebiegu 225 tys rozstaliśmy się z nim ale z tego co wiem obecny właściciel też na niego nie narzeka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ps. Mowa tu o Citroenie Xantii nie Tico <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Też to potwierdzam robiłem to przy przebiegu ok 220 tys na instalacji i tego szlamu zbyt wiele
nie było... na spodzie parownika była śruba którą porostu się wykręcało i szlam se spływał.
Ja dla pewności wykręciłem cały parownik i przez ten otwór wlałem trochę benzyny
ekstrakcyjnej i popłukałem (wyleciało drugie tyle szlamu) Nie wiem czy benzyna miała jakiś
negatywny wpływ na coś w parowniku... mi nic się nie działo po tym zabiegu.Dokładnie jest tak jak piszesz. Ja spotkałem sie z tym jak miałem w Polonezie instalację Lovato.
W parowniku(na spodzie był taki plastikowy, nagwintowany korek) , który trzeba było co jakiś czas
odkręcać i spuszczać zanieczyszczenia wytrącone z gazu. Najlepiej było to robić zaraz po zakończeniu jazdy, aby te zanieczyszczenia nie zastygły, bo wtedy lepiej to zlatywało.
Myślę że obecnie zanieczyszczenia są mniejsze ze względu na zmianę technologii oczyszczania gazu. -
U mnie tikuś po przestawieniu na "summer" jeździ bardzo dobrze, zauważyłem tylko że na wolnych po dłuższej jeździe zaczyna się trochę "trząść" czyli jak dobrze kombinuję muszę podwyższyć obroty śrubką w gaźniku ??
-
U mnie tikuś po przestawieniu na "summer" jeździ bardzo dobrze, zauważyłem tylko że na wolnych
po dłuższej jeździe zaczyna się trochę "trząść" czyli jak dobrze kombinuję muszę podwyższyć
obroty śrubką w gaźniku ??A jakie masz te wolne obroty ?
-
A jakie masz te wolne obroty ?
Nie wiem, nie mam obrotomierza, ale na pewno są zbyt niskie, bo widzę różnicę, odpalam autko, jest jeszcze znośnie choć już trochę trzęsie, jak zapale światła i radio to już w ogóle wszystko loto, widziałem opis śrubek gaźnika i mógłbym je troszeczkę podwyższyć, zresztą nawet jak się nie uda zawsze można podjechać do warsztatu i te dwie dychy zapłacić
-
Nie wiem, nie mam obrotomierza, ale na pewno są zbyt niskie, bo widzę różnicę, odpalam autko,
jest jeszcze znośnie choć już trochę trzęsie, jak zapale światła i radio to już w ogóle
wszystko loto, widziałem opis śrubek gaźnika i mógłbym je troszeczkę podwyższyć, zresztą
nawet jak się nie uda zawsze można podjechać do warsztatu i te dwie dychy zapłacićAby zacząć "kręcić " przy gaźniku powinieneś mieć wyregulowane następujące elementy:
-skład mkieszanki
-kąt wyprzedzenia zapłonu
-sprawdzone i ew. wyregulowane luzy zaworowe
Czy na zimnym silniku(na ssaniu) też silnik się trzęsie ? Na początek podkręć o 1/2 obrotu śrubkę
regulacyjną obrotów na ssaniu i zobacz jaki jest efekt(czy zmniejszyły się drgania).Jeżeli efekt jest niewystarczający można dodać jeszcze 1/2 obrotu. Natomiast jeżeli brak efektu to nie ma sensu kręcić tą śrubką,wróć do stanu wyjściowego. To samo zrób ze śrubką regulacyjną wolnych obrotów, ale dopiero po rozgrzaniu silnika.Obserwuj reakcję silnika(szkoda że nie masz obrotka).