Foto przestroga - Tico
-
IMO mam roblem z wyjazdami w dalsze trasy moim Ticaczem nie dlatego, że źle jeżdżę i "szaleje"
na drodze, ale dlatego, że boję się, że jakiś "wariat" we mnie uderzy i nic ani ze mnie ani
z mojej zielonej strzały nie zostanie nie z mojej winyNie przejmuj się podobny problem może mieć każdy kierowca - "Nikt nie zna dnia ani godziny...". Bodaj tylko TIR-owcy się nie boją ale kto ich tam wie. Ja jeżdżę tikaczem w trasy, bo innego auta nie mam, a nie chcę być zależny od kogokolwiek. Najdłuższa moja trasa to na razie w sumie ok. 1000km w obie strony w jeden dzień, nie jest to jakiś rekord ale zawsze. Czytałem o ludziach jeżdżących tico do Chorwacji i krajów bałkańskich na wakacje.
pzdr
-
Nie przejmuj się podobny problem może mieć każdy kierowca - "Nikt nie zna dnia ani godziny...".
Bodaj tylko TIR-owcy się nie boją ale kto ich tam wie.Boja sie bardziej niż inni kierowcy , wyobrażasz sobie zderzenie dwóch tirów
-
Boja sie bardziej niż inni kierowcy , wyobrażasz sobie zderzenie dwóch tirów
Albo jak takiego kierowce najdzie sen, że mu maluszek pod maskę wyjechałi go na trasie taki sen męczy <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> -
Boja sie bardziej niż inni kierowcy , wyobrażasz sobie zderzenie dwóch tirów
Byłem nawet takowego świadkiem.... masakra...
pzdr
-
Uważajcie na siebie bo to jednak nie jest najbezpieczniejsze auto a świecie.
Jarku, najbezpieczniej to byłoby zostać w domu. A i to nie do końca, bo zawsze można np. oparzyć się w palce przy odstawianiu z kuchenki garnka z zupą... <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
http://wiadomosci.wp.pl/gid,10713635,title,Efekt-pospiechu-i-brawury,galeria.html
No dobra, a poszedłeś dalej za linkiem kierującym do źródła? Nie? To pójdź i poczytaj...
I tak np. dowiesz się, że to tico dachowało i nikomu nic się nie stało:
http://ratownictwo.opole.pl/index.php?op...mp;amp;Itemid=1
Warto zauważyć, że przedział pasażerski jest nienaruszony i zapewnił bezpieczeństwo ludziom. To wgięcie w dachu powstało już po postawieniu autka na koła (wskazują na to zdjęcia - coś stawiający zakombinowali).Na tej samej stronie znajdziesz zdjęcia i opis zderzenia dwóch VW golfów. Stan zwłaszcza tego czerwonego jakoś mocno zniechęca... no i trzech facetów wylądowało w szpitalu:
http://ratownictwo.opole.pl/index.php?op...mp;amp;Itemid=1Że co? Że "czołówka" i nie da się porównać do dachowania?
Proszę bardzo - ta sama strona WWW i tez dachowanie - tym razem wielkiego, ciężkiego i mocnego BMW. Śmiem przypuszczać, że przy niższej prędkości (bo zdarzenie miało miejsce w mieście, a tico dachowało na trasie)... BTW w obu przypadkach pisze się: [color:"red"]prawdopodobną przyczyną było niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze[/color]. A,no i finał dachowania beemki: jedna osoba z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala.:
http://ratownictwo.opole.pl/index.php?op...mp;amp;Itemid=1Wnioski:
1. żaden samochód nie jest bezpieczny;
2. statystyka wcale nie notuje jakiejś przerażającej liczby osób poszkodowanych w tico - wręcz przeciwnie: podróżujący w tych (jak napisałbyś) "bezpieczniejszych" autach częściej odnoszą rany i giną; kluczem jest świadomość tego, czym się podróżuje i co nam grozi, a co za tym idzie - dostosowanie sposobu jazdy do warunków na drodze i "stylu" innych kierowców (a jak śmiem stwierdzić, sporo z nich normalnymi kierowcami nie jest); w dodatku warto uzmysłowić sobie, że 20 poduszek i multum układów bezpieczeństwa w duuużo "bezpieczniejszych" autach potrafi uśpić czujność, co często kończy sie dramatem lub tragedią;
3. i na koniec... dziwię Ci się, że to właśnie Ty formułujesz tak zaskakujące wnioski <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> : z opisu wynika, że kobieta na oblodzonej jezdni jechała zbyt szybko i wywaliła się do rowu, auto nie pogięło się w części pasażerskiej, nikt nie ucierpiał w tym wypadku, a Ty dramatycznie nam uświadamiasz, żebyśmy uważali, bo tico najbezpieczniejsze nie jest? Zgodzę się z pierwszą częścią zdania (bo każdy powinien uważać), ale w związku z drugą (i z załączonym linkiem do wiadomości) muszę zapytać: po czym wnosisz, że Tico najbezpieczniejsze nie jest? Czy po tym, że pani kierowca wylądowała w rowie? Czy może po tym, że nikt nie odniósł w tym tico obrażeń? Gdzie (w tym konkretnym przypadku przynajmniej) zawiniło tico, że nie jest najbezpieczniejsze? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Proszę o wyjaśnienie. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" /> -
I właśnie o to mi chodziło tylko podałem to w krótszej wersji ;P
reasumując:
1.Odnosząc się do słów autora wątku ".. bo to jednak nie jest najbezpieczniejsze auto a świecie." -> przecież nigdy nikt nie twierdził że jest najbezpieczniejszym autem na świecie
2.Nikomu nic się nie stało wiec nie jest tak źle -
I właśnie o to mi chodziło tylko podałem to w krótszej wersji ;P
reasumując:
1.Odnosząc się do słów autora wątku ".. bo to jednak nie jest najbezpieczniejsze auto a
świecie." -2.Nikomu nic się nie stało wiec nie jest tak źleTo jest najniebezpieczniejsze auto na świecie......... klik
Co prawda to crashtesty rosyjskie (inna skala punkty i JAKOŚĆ..etc.) Ja chciałbym zwrócić uwagę na skalę zniszczeń w stosunku do wielkości auta...
pzdr
-
To jest najniebezpieczniejsze auto na świecie......... klik
Co prawda to crashtesty rosyjskie (inna skala punkty i JAKOŚĆ..etc.) Ja chciałbym zwrócić uwagę
na skalę zniszczeń w stosunku do wielkości auta...Pierwszy raz widzę to auto, pewnie jakaś chińszcyzna <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Myślę, że po pierwsze: bezpieczny lub nie - jest kierowca jako opanowany lub nie i komentując wypadek nie powinniśmy na "dzień dobry" zwalać wszystkiego na markę pojazdu, gdyż to marginalne kryterium, podobnie z resztą jak i płeć kierowcy. W moim przekonaniu decydujące są umiejętności i odpowiedzialność kierującego bez względu na płeć i oczywiście warunki drogowe.
Z drugiej jednak strony istnieje coś takiego jak bezpieczeństwo czynne samochodu (możliwość uniknięcia wypadku) oraz bierne (uniknięcie skutków wypadku). W obu przypadkach - a wszyscy powinniśmy to wiedzieć - Tico nie imponuje. To prawda poparta fachowymi opiniami i testami, ale czy każdy wypadek jest tego bezpośrednim wynikiem? Nie traktujmy tego jako ostatecznego wytłumaczenia i jedźmy ostrożnie czymkolwiek jedziemy. Bo świadomość własnej niedoskonałości w większości przypadków zwycięża nad przecenianiem siebie i swojej maszyny (-: -
http://ratownictwo.opole.pl/index.php?op...mp;amp;Itemid=1
"jak bym był kobietom,to też trzy małpki"
Brawo żeś pan nie jest kobietom, panie chłop!
(((((((((((((((((((((((-: -
Z drugiej jednak strony istnieje coś takiego jak bezpieczeństwo czynne samochodu (możliwość
uniknięcia wypadku) oraz bierne (uniknięcie skutków wypadku). W obu przypadkach - a wszyscy
powinniśmy to wiedzieć - Tico nie imponuje.To prawda poparta fachowymi opiniami i testamiKolego może przytocz nam te fachowe opinie a przede wszystkim , użytkownicy forum chętnie zapoznają sie z tymi testami o których piszesz
pozdrawiam serdecznie -
To jest najniebezpieczniejsze auto na świecie......... klik
Co prawda to crashtesty rosyjskie (inna skala punkty i JAKOŚĆ..etc.) Ja chciałbym zwrócić uwagę
na skalę zniszczeń w stosunku do wielkości auta...pzdr
ale tico toto nie jest
pozdrawiam -
to jest chińskie auto, które chinole planują sprzedawać w Europie
-
to jest chińskie auto, które chinole planują sprzedawać w Europie
Tak to jest chińskie auto nazywa się Chery Amulet. Nie będzie jednak sprzedawane w Polsce - nie przeszło crashtestów. W Polsce będą sprzedawane auta marki GreatWall i jeśli dobrze pamiętam z segmentu SUV.
Wiem, że nie jest to tico po prostu chciałem pokazać, że tikacz nie zasługuje na miano jeżdżącej trumny i oferuje przyzwoitą ochronę w stosunku do swoich gabarytów.
pzdr
-
Tak to jest chińskie auto nazywa się Chery Amulet. Nie będzie jednak sprzedawane w Polsce - nie
A matiza też skopiowali i sobie radzi w crashteście <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
http://pl.youtube.com/watch?v=EYn2Q4OGWYg&feature=relatedA tak wygląda po spotkaniu z dwoma busami:
http://www.youtube.com/watch?v=JoFAfo8g_jY&NR=1 -
A matiza też skopiowali i sobie radzi w crashteście
Radzi sobie w chińskim crash-teście.
Proponuję spojrzeć na to porównanie Matiza i Chery QQ - widać wyraźnie, że chińska kopia wypada znacznie gorzej.
Problemem jest oszczędność materiału + fatalna jakość chińskiej stali.
A tak wygląda po spotkaniu z dwoma busami:
Ale nie oszukujmy się - w zderzeniu ze znacznie większym (i cięższym) "przeciwnikiem" żadne auto nie zapewnia bezpieczeństwa kierowcy i pasażerom...
-
Kolego może przytocz nam te fachowe opinie a przede wszystkim , użytkownicy forum
chętnie zapoznają sie z tymi testamiW zasadzie nie widzę szczególnego sensu abym miał udowadniać coś, co sam uznałem za marginalne, ale jak prośba, to prośba.
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo czynne, to w książce dla użytkowników Tico jej autor (nazwiska nie pamiętam) wyszczególnił zalety oraz wady tego samochodu, gdzie napisał m.in. o słupkach przednich, zwłaszcza lewym. Słupek ten znajduje się akurat w linii patrzenia na tor jazdy przy ostrzejszych zakrętach, przez co można np. potrącić pieszego przechodzącego przez jezdnie za skrzyżowaniem.
Ponadto tico na łukach ma tendencje do udawania żaglówki poprzez swoją dużą wysokość w stosunku do szerokości i masy, przez co trzeba bardziej niż w innych autach zwalniać na zakrętach.Bezpieczeństwo bierne: przede wszystkim miękka, cienka blacha. Tutaj ufam nie tylko własnym oczom (patrzącym m.in. na zdjęcia które także kolega musiał widzieć, bo zamieszczono je na tym forum i które przedstawiały krajobraz po zderzeniu czołowym Tico z innym wozem - ten drugi uszkodzony znacznie mniej) ale też refleksjom znanego mi zawodowego biegłego od wypadków (pan P. woj. Świętokrzyskie), który nie raz widział jak po uderzeniu w tył Tico wyglądało raczej na akordeon niż na samochód.
Dzisiaj po 15-tu latach poruszania się danego auta po drogach fakty wystarczają moim zdaniem za wszystkie sztuczne, reżyserowane testy.p.s. Podkreślam, że jak już pisałem wcześniej znacznie istotniejsza jest dyspozycja kierowcy, warunki drogowe, dodać jeszcze należy sprawność pojazdu. O marce samochodu wspomniałem jedynie w ramach dygresji, jednak teraz napisałem więcej, gdyż zostałem spytany.
-
W zasadzie nie widzę szczególnego sensu abym miał udowadniać...
--ciach--
Poczekaj chwile a milosnicy tico wyprowadza cie z "bledu" i udowodnia ci ze tico jest najlepszym autem ktore jezdzi po naszych drogach, cud motoryzacji po prostu <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
--ciach--
Poczekaj chwile a milosnicy tico wyprowadza cie z "bledu" i udowodnia ci ze tico jest najlepszym
autem ktore jezdzi po naszych drogach, cud motoryzacji po prostu"Milosnicy" tico byli ciekawi czy kolega czasem nie powołuje sie na nieistniejące testy zderzeniowe , jak to często robią "przeciwnicy" tico
Co do bezpieczeństwa to im wyższy samochód tym bezpieczniejszy , po prostu w razie czołówki niższy samochód jest wprasowywany pod wyższy
-
Jeśli chodzi o bezpieczeństwo czynne, to w książce dla użytkowników Tico jej autor (nazwiska nie
pamiętam) wyszczególnił zalety oraz wady tego samochodu, gdzie napisał m.in. o słupkach
przednich, zwłaszcza lewym. Słupek ten znajduje się akurat w linii patrzenia na tor jazdy
przy ostrzejszych zakrętach, przez co można np. potrącić pieszego przechodzącego przez
jezdnie za skrzyżowaniem.
Baaardzo naciagana opinia. Jak kierowca nie umie prowadzić, to może i tak.. Według mnei myślący kierowca na skrzyżowaniu skręca z taką prędkością, że zobaczy pieszego zanim ten wpadnie mu na maskę... Poza tym co za problem lekko poruszyć głową w bok przy skręcie? Poza tym ten słupek wcale nie jest taki gigantyczny, żeby zasłaniał aż tak dużą przestrzeń. inne samochody mają większe słupki, a ludzie nie potrącają nimi pieszych na każdym skrzyżowaniu <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Ponadto tico na łukach ma tendencje do udawania żaglówki poprzez swoją dużą wysokość w stosunku
do szerokości i masy, przez co trzeba bardziej niż w innych autach zwalniać na zakrętach.Bo to autko było projektowane do jazdy miejskiej a nie w trasę, o czym wszyscy wiemy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Bezpieczeństwo bierne: przede wszystkim miękka, cienka blacha. (...)nie raz widział jak po uderzeniu w tył Tico wyglądało raczej na akordeon niż na samochód.
Raz, ze miękka, a dwa, ze często niezadbana, o czym było wspominane na kąciku niedawno... Wiadomo, ze podrdzewiała blacha poddaje się jeszcze łatwiej.p.s. Podkreślam, że jak już pisałem wcześniej znacznie istotniejsza jest dyspozycja kierowcy,
warunki drogowe, dodać jeszcze należy sprawność pojazdu. O marce samochodu wspomniałem
jedynie w ramach dygresji, jednak teraz napisałem więcej, gdyż zostałem spytany.Dokładnie. W pierwszej kolejności za bezpieczeństwo odpowiadają kierowca i właściciel (na równi), dopiero potem inne czynniki.