Skillowałem golfa
-
Dziś się stało. Ale frajde miałem
Jade sobie przez wieś ładny szeroki asfalt i mi golf przedemnie wyjeżdża i buczy. W środku młody
koleś siedzi. Miałem 3 dorosłych męszczyzn na pokładzie . No ale nic jedziemy spokojnie
ja za nim. Nagle za zakrętem jest długa szeroka prosta. Podjeżdżam do niego wychodze w bok
a on pedał w podłoge. Odjechał kawałek. O... se myśle ty chamie i but. Po chwili widze że
go doganiam. Przy 4 tys obr. na dwójce jestem na wysokości jego tylnego nadkola. Łykałem go
jak wściekły Jak się zrównaliśmy i spojrzałem w bok to miał gały miał na wierzchu . No
dobra jedziemy dalej przy 7 tys byłem już przed nim. Spojżałem w lusterko, a tam dresik ma
szczenke na kolanach . Nie trafiłem w 3 bieg i mi na jałowym zaryczał . Żeby nie
przyburaczyć zajechałem mu droge. Potem było hamowanie bo był zakręt. Za zakrętem koleś już
nie próbowałTo była trójka jak na moje oko to z 1.8 no może 1.6
Ale frajda. Musze to częściej robić
Kongratulejszyn <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Widzę, że Tobie też sprawia niekłamaną przyjemność zadziwianie ludzi Świstakiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Ja po prostu kocham to uczucie, kiedy widzę miny ludzi zdziwionych, że objechał ich zwykły Swift na kołpakach <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
zajechanie drogi nie jest dla Ciebie chamstwem ?
Ej stary to było taki leciutkie zajechanie drogi że koleś spokojnie mógł wyhamować więc bez takich mi tu <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Cóż, może różne spojrzenie na wątek wynika z pojęcia
"przyburaczyć". Bo tak do końca nie wiadomo czy
Gunio miał przyburaczyć tym że zawył, czy tym że
nie wrzucił biegu, czy znowu tym że Golf by go
wyprzedził, lub też wszystkim na raz . Może niech
oskarżony się wytłumaczy czym nie chciał
przyburaczyć Osobiście znając możliwości jego
auta śmiem powątpiewać w to że nawet jeśli nie
wszedł mu bieg za pierwszym razem to zmusił by
Golfa do nagłego hamowania - nadal jechał by
szybciejTym nie chciałem przyburaczyć że nie mogłem w 3 bieg trafić i zjechałem przed niego żeby już nie miał możliwości mnie wyprzedzić ej ludzie o czym wy tu pitloicie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tym nie chciałem przyburaczyć że nie mogłem w 3 bieg
trafić i zjechałem przed niego żeby już nie miał
możliwości mnie wyprzedzić ej ludzie o czym wy tu
pitloicienie maja gti to nie wiedzą
dobrze gunio zrobiłeś
tak trzymać -
zjechałem przed niego żeby już nie miał możliwości mnie wyprzedzić
nie pograzaj sie
-
Honda chciała mnie skilować <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Stara Honda Civic dogoniła mnie ale już mnie nie przegoniła <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Tym nie chciałem przyburaczyć że nie mogłem w 3 bieg trafić i zjechałem przed niego żeby już nie
miał możliwości mnie wyprzedzić ej ludzie o czym wy tu pitloicieWróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi, ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również od tych szybszych.
-
Wróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do
wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i
chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości
mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...
Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi,
ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również
od tych szybszych.Tia. Zgadzam się całkowicie. Niedawno miałem małe zdarzenie - jadę sobie spokojnie na pasie do lewoskrętu aż tu nagle słyszę trąbienie - gość w czarnym golfie III trąbi sobie na mnie z prawego pasa i wjeżdża wprost na mnie! Wesolutki, nie ma co - tyle, że zamiast pchać się do przodu (zgodnie zresztą z przepisami), dałem po hamulcach i ustąpiłem hamusiowi drogę (bez trąbienia, ani innych sygnałów). Koleś się po prostu wepchał w korku (niektórzy przynajmniej przed tym nawiązują kontakt wzrokowy). Ale wystarczy zachować trochę spokoju - cóż z tego, że miałbym wątpliwą "satysfakcję" z wykorzystania swojego prawa do niewpuszczenia dziada, jakbym miał cały boczek zmasakrowany i potem jeszcze dużo czasu straconego?
-
Wróciłem i dorzucę swoje 3 grosze...
Po tej i poprzedniej Twojej wypowiedzi dochodzę do
wniosku, że postąpiłeś niestety po "buracku" i
chamsko.
Zdanie "zjechałem przed niego, aby nie miał możliwości
mnie wyprzedzić" jest niestety nieco żałosne...
Nie zajeżdżajmy ludziom drogi. Bądźmy lepsi,
ostrożniejsi i bardziej uprzejmi od innych, również
od tych szybszych.Oj nie zgodze się z Tobą zbliżaliśmy się do zakrętu i gdybym nie zjechał na jego tor weszlibyśmy w zakręt przy 120 i mogłoby się dopiero źle skączyć <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> A tak będąc 10 m. przed nim zjechałem na jego tor jazdy i zacząłem powolutku hamować. Nie było Cie tam więc nie wiesz jak to to było to nie mów że to żałosne <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Oj nie zgodze się z Tobą zbliżaliśmy się do zakrętu i gdybym nie zjechał na jego tor weszlibyśmy
w zakręt przy 120 i mogłoby się dopiero źle skączyć A tak będąc 10 m. przed nim zjechałem
na jego tor jazdy i zacząłem powolutku hamować. Nie było Cie tam więc nie wiesz jak to to
było to nie mów że to żałosneGunio. Mianem "żałosnego" określiłem napisane przez Ciebie zdanie. Z resztą wchodzenie w zakręt przy 120kmh... W takiej sytuacji nie lepiej było przyhamować i schować się za Golfa, jednocześnie doznając goryczy porażki?
Nareszcie pojawiają się cyferki. 10m to długość ok. 2,5 Swifta (;]), więc zaczynam się zastanawiać czy to było zajechanie drogi czy zjechanie na sąsiedni pas jezdni. Swoją drogą wyprzedzany pojazd nie ma prawa przyspieszać... -
jesli sie chlopaki scigali i obaj dali sobie na to przyzwolenie, to mysle, ze nie nie ma sensu rozstrzygac czy Gunio mu zajechal, czy on przyspieszal a nie mial do tego prawa bo byl "teoretycznie" wyprzedzany...
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> -
jesli sie chlopaki scigali i obaj dali sobie na to przyzwolenie, to mysle, ze nie nie ma sensu
rozstrzygac czy Gunio mu zajechal, czy on przyspieszal a nie mial do tego prawa bo byl
"teoretycznie" wyprzedzany...ale czy tak czy kwak
gunio zajechal gosciowi droge <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
tyle ze niemozliwym by bylo zajechanie drogi gdyby nie byl przed nim <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />
a sama dyskusja jest powoli coraz bardziej tendencyjna <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />fakty sa dwa:
1 gunio zaczol sie scigac z gostkiem w golfie
2 po wyprzedzeniu <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> zajechal mu droge ( to zdaje sie byla droga dwukierunkowa wiec innego wyjscia nie mial <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />)i podsumowanie : SWIFTY to dobre auta som <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Swoją drogą wyprzedzany pojazd nie ma prawa
przyspieszać...
Za to wykroczenie grozi teoretycznie nawet utrata prawa jazdy (spowodowanie bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia)... A w praktyce zwykle 10 pkt i 500 PLN mandatu... To tak, jakby ktoś chciał taki numer odwinąć policjantom... -
to zdaje sie byla droga dwukierunkowa wiec innego wyjscia nie mial
Stary to była mniejscowość zabudowana <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Piter nie mogłem dać mu się wyprzedzić z prawej bo byłoby bum na zakręcie grybym poszedł zewnętrzną po lewym łuku zakrętu.
Myśle że warto zakończyć dyskusje <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Stary to była mniejscowość zabudowana
<img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
Piter nie mogłem dać mu się wyprzedzić z prawej bo byłoby bum na zakręcie grybym poszedł
zewnętrzną po lewym łuku zakrętu.Guniasty kochanie moje, trzeba było zwolnić i wjechać za golfiarza.
Myśle że warto zakończyć dyskusje
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Guniasty kochanie moje, trzeba było zwolnić i wjechać za
golfiarza.Nie dałoby rady... ach dobra koniec już <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />