Coś puka w silniku - bardzo pilna sprawa
-
Racja, juz poprawilem Mod tez czlowiek i moze czasem zapomniec
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> Tylko se jaja robiłem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja tam zdania jestem ze jak sie samemu wyremontuje to
sie wie co sie ma. A kolejny silnik to kolejny kot w worku.Całkowicie się zgadzam.
Miałem to samo 1,5roku temu i robiłem remont (wyszło jakieś 2kPLN)
Za rozłożenie silnika, wyjęcie, włożenie, poskładanie itd dałem 300zł.
I przynajmniej wiem co mam - nowe tłoki, pierścienie, zrobiona głowica, wał, panewki itd.Mi się sypnęło przy około 95kkm ... więc aby kupować używany silnik to trzebaby brać taki co ma mniej jak 30kkm aby pojeździć te 70-100kkm i zaś zmieniać - jak ktoś planuje trzymać auto więcej jak 3-4-ry lata to nie ma sensu <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
A jak kupować silnik to i tak trzebaby go było rozłożyć na czynniki pierwsze i sprawdzić czy aby napewno jest OK czy ktoś go nie przegrzał itd.
Dodatkowo robiąc remont można powalczyć o kute tłoki i lekkie dłubnięcie tu i tam <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
Niestety remont trwa <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Jak ktoś chce szybko i za małe pieniądze to cały silnik ale nigdy nie wie po jakim dzwonie auto było i czy silnik nie wysra się po 10kkm <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
Za rozłożenie silnika, wyjęcie, włożenie, poskładanie
itd dałem 300zł.to chyba w Caritasie Ci robili ten remont <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
nie ma takiego jelenia,który za takie pieniądze to zrobi.
-
[color:"blue"] NIe zapomnij Panie że nie miesza w łorsoł tylko na śląsk a tu cenny inne.
I pomoc kolegów za free <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
NIe zapomnij Panie że nie miesza w łorsoł tylko na
śląsk a tu cenny inne.
I pomoc kolegów za freepomoc jest za free,tylko 2-3 dni pracy raczej nie są za free
-
pomoc jest za free,tylko 2-3 dni pracy raczej nie są za free
[color:"blue"] Na co 2-3 dni? Chyba nie na przekładke? 2-3 dni to przekładka z grilem <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" /> i balangą <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" />
-
Na co 2-3 dni? Chyba nie na przekładke? 2-3 dni to
przekładka z grilem i balangąwiesz co...nieważne.
Ty masz swoje racje i trwaj przy nich,ja zostanę przy swoich <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
to chyba w Caritasie Ci robili ten remont
nie ma takiego jelenia,który za takie pieniądze to
zrobi.Znajomy mechanik i tyle z tranzakcjami wiązanymi... on mi od czasu do czasu auto naprawi a ja mu z komputerem robię i on wie że ja nie raz do niego przyjadę <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Z drugiej strony wyjęcie silnika nie jest dużym problemem - ot kluczem dynanometrycznym poodkręcać i potem już ładnie wychodzi z budy.
Złożenie już zajmuje cały dzieńNo i śląsk Panie u nas płaci się rzeczywistą wartość a nie zwyżkę za krawat mechanika <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
wiesz co...nieważne.
Ty masz swoje racje i trwaj przy nich,ja zostanę przy
swoichprzeciez my burzuje z wawy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Z drugiej strony wyjęcie silnika nie jest dużym
problemem - ot kluczem dynanometrycznym poodkręcaćtaaaaaaaaaa <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
taaaaaaaaaa
no co się śmiejesz, byłem przy tym jak mi rozbierali motor.
Rozebranie na tyle aby wyjąć motor trwało coś koło dwóch godzin - nie był wyjmowany wał (tylko tłoki), resztę robiła firma gdzie silnik szlifowali i w takim samym stanie + włożone tłoki motor był odbierany.Włożenie to już zupełnie inna bajka bo trwało to pół dnia. Bądź co bądź przy składaniu trzeba uważać co się robi aby motor się nie wysypał ale rozbieranie jest dość przyjemne bo nie ma tego ciężaru psychicznego <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />