Dozwolone od 24 lat - Kat. A
-
Nie mandatem ale karą więzienia. Biegły wyliczy, że
jadąc 40 uniknął byś wypadku a jadąc 50 nie i co?
To jedź 30/40 a będziesz pewien, że 40 nie przekroczysz.
Dla czego "równasz w górę"? skoro może to być
niebezpieczne? I co z Twoją moralnością?Kilka lat temu śledziłem sprawę, w której kierowca spowodował śmierć u pieszej w wyniku kolizji. Jechał 75km/h przy ograniczeniu do 50km/h a biegły stwierdził, że nie przyczyniło się to do wypadku i sprawcę uniewinnił... Oczywiście jazda 50-60 km/h w dzień powszedni w pobliżu szkoły, gdzie jest ograniczenie do 30km/h jest zupełnie czym innym niż jazda z taką samą prędkością o 2 w nocy...
Czasami można jechać nieco szybciej, o ile śledzi się sytuację na drodze, a czasmi i przepisowe ograniczenia to za wiele (gdy poboczem pełznie pielgrzymka)... Problemem jest to, że coraz lepszą ocenę nabywa się z liczbą przejechanych kilometrów (i z wiekiem). Przyczyną zwiększonych opłat za OC wśród młodych kierowców jest większa liczba powodowanych przez nich wypadków w porównaniu z kierowcami o dłuższym stażu i z tymi faktami nie można dyskutować. Niestety to tylko statystyka i młodzi kierowcy jeżdżący bezpiecznie przez pewien czas mają przerąbane przez swoich "myślących inaczej" rówieśników...
-
A ja użyłem porównania, żeby pokazać że wg. mnie taką głupotą nie jest. Prawdą jest że z wiekiem
zaczynamy (w większości) myśleć rozsądniej.To w końcu żyjemy w wolnym kraju czy nie? Ja mam 21 lat od 8 lat jeżdżę skuterem, od 3 samochodem, nigdy nie spowodowałem wypadku i zamierzam sobie kupić motor. Jakim prawem ja nie mógłbym mieć prawa jazdy kategorii A a 24 łysy tępy dresiarz może je mieć? Ja na pewno jeździł bym motorem nie przekraczając dozwolonej prędkości więcej niż 30km/h bo życie mi miłe... Raz przeleciałem przy 80km/h przez kierownicę i skuter nade mną bo wbiegł mi pies pod koła i wiem jak to boli. A taki gość który ma 24 lata lub więcej może po mieście 200 jeździć i moim zdaniem to nie jest zależne od wieku tylko od człowieka. Niby z wiekiem nabieramy rozumu a ostatnio na stacji benzynowej gdzie pracuje 50 letni facet bo mu się spodobała dziewczyna poprzecinał jej chłopakowi opony nożem a potem groził też jemu... i co za różnica czy miał np 20 lat czy załóżmy te jego 50 skoro to nie zależy od wieku... U mnie na osiedlu tak zwani dresiarze i najwięksi złodzieje i ci co jeżdżą samochodami po pijanemu mają wszyscy więcej niż 25 lat... jakby patrzeć na wiek to nikt nie mógłby pić alkoholu, jeździć samochodem lub motorem... i w ogóle to najlepiej zakazać ludziom wychodzić z domu po 22...
-
Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem są testy psychologiczne na prawo jazdy.
-
Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem są testy psychologiczne na prawo jazdy.
Nie tak do końca się zgadzam; wszyscy piszą testy testy a mało,kto wie na czym te testy polegają.
Dla mnie jedyne wyjście to surowsze karanie a w szczególności zabieranie prawka pijakom.
-
Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem są testy psychologiczne na prawo jazdy.
One juz istnieja. Tyle ze mozna skierowac delikwenta tylko na podstawie skierowania.
-
Prawo jazdy od 24 lat na kat A.
Opowiadam się za skuteczniejszym egzekwowaniem prawa, w tym również od motocyklistów.
Jeżeli podjęte realne działania nie przyniosą skutku można zabierać się za inne metody.Co do motocyklistów, to mam niestety negatywną opinię.
Zadam wszystkim tylko jedno pytanie, czy ktoś widział motocyklistę jadącego zgodnie z przepisami np. po mieście? Mowa oczywiście o normalnym ruchu, a nie postoju wymuszonym kompletnym zakorkowaniem jezdni. -
Opowiadam się za skuteczniejszym egzekwowaniem prawa, w tym również od motocyklistów.
Jeżeli podjęte realne działania nie przyniosą skutku można zabierać się za inne metody.
Co do motocyklistów, to mam niestety negatywną opinię.
Zadam wszystkim tylko jedno pytanie, czy ktoś widział motocyklistę jadącego zgodnie z przepisami
np. po mieście? Mowa oczywiście o normalnym ruchu, a nie postoju wymuszonym kompletnym
zakorkowaniem jezdni.Nie widzialem, tak samo jak nie widzialem nigdy kierowcy samochodu osobowego ktory nigdy nie popelnilby zadnego wykroczenia drogowego.
-
Nie widzialem ...
No właśnie <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
No właśnie
Przytaczaj całe zdanie
"Nie widzialem, tak samo jak nie widzialem nigdy kierowcy samochodu osobowego ktory nigdy nie popelnilby zadnego wykroczenia drogowego."
Ja dokładnie tak samo! Przecież nawet policja i straż miejska przekraczają prędkość radiowozami wtedy nawet gdy jadą sobie na kebab...
-
Przytaczaj całe zdanie
... a Ty przeczytaj uważnie moje pytanie - dotyczyło ono tylko motocyklistów i do odpowiedzi na to pytanie się ustosunkowałem <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Nie chodziło mi o pisanie testów, ale rzeczową (i obowiązkową) rozmowę z psychologiem, który po kilkudziesięciu minutach jest w stanie stwierdzić, czy pacjent będzie stanowił niebezpieczeństwo na drodze i lepiej mu PJ nie wydawać (w końcu nie wszyscy MUSZĄ mieć PJ, tak jak nie wszyscy muszą mieć pozwolenie na broń). Żeby prowadzić auto trzeba prezentować jednak pewną dojrzałość i opanowanie (które nie zawsze idą w parze z wiekiem).
-
w końcu nie wszyscy MUSZĄ mieć PJ,
tak jak nie wszyscy muszą mieć pozwolenie na broń).haha to sie usmialem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> porownanie zrobiles <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
auto jednak jest potrzebne ludziom na codzien - takie sa dzisiejsze czasy ze bez tego ciezko sie obyc.. a bron? ja nie mam i nie planuje raczej nigdy jej posiadac tak jak wiekszosc obywateli naszego kraju <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
haha to sie usmialem porownanie zrobiles
auto jednak jest potrzebne ludziom na codzien - takie sa
dzisiejsze czasy ze bez tego ciezko sie obyc.. a
bron? ja nie mam i nie planuje raczej nigdy jej
posiadac tak jak wiekszosc obywateli naszego krajuSię tak nie śmiej! Pan Z (bo tak pewnie będą o nim zaraz pisać) nie miał pozwolenia na broń a miał prawo jazdy i skorzystał z niego jak z pozwolenia na broń. Zabił człowieka samochodem a nie pistoletem. Jaka różnica <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
Może nie uwierzysz, ale raczej nie. Oczywiście, czasem zamiast 50 km/h na pustej, szerokiej
ulicy pojadę 60, ale nigdy nie przekraczam o więcej niż ok. 10 km/h. W centrum miasta
jeżdżę zawsze zgodnie z przepisami. Innych przepisów nie łamię, chyba, że wynika to z
wyższej konieczności (np. przejazd na czerwonym, jeśli za mną jedzie staż na sygnale, a
wszystkie pasy obok są zajęte).Ja nie wierzę.. pomijam fakt słabej dynamiki jazdy, która powoduje że nigdy nie wiadomo o co chodzi takiemu "przepisowemu", czy przypadkiem za jego prędkością nie stoi zamiar niespodziewanego skrętu, zatrzymania. Uważam że jazda z prędkością 50km/h to IDIOTYZM. Jak ktoś się boi, niech nie wsiada za kółko. Gdyby wszyscy jeździli płynnie, acz nieco szybciej, na pewno byłoby mniej wypadków i prędzej docieralibyśmy do celu. Przykład - ulica Kościuszki, Katowice, jedź 50km/h...
-
Wracając do tematu PJ kat.A, moje zdanie - ograniczyć i tyle.
Albo - 3 kategorie. A1, A2, A. A1 - do 125ccm, A2 - bez ogr. pojemności, ale -
Ja nie wierzę..
Nie wierzysz, że nie wszyscy nagminnie łamią przepisy? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Zapewniam Cię, że tacy istnieją. Sam się do nich zaliczam.
pomijam fakt słabej dynamiki jazdy, która powoduje że nigdy nie wiadomo o co
chodzi takiemu "przepisowemu"Nie mylmy pojęć - dynamika jazdy to sprawne ruszanie i rozpędzanie się czy umiejętność szybkiego wyjechania z podporządkowanej a nie przekraczanie dozwolonej prędkości
Uważam że jazda z prędkością 50km/h to IDIOTYZM.
<img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> obrażanie ludzi jeżdżących przepisowo świadczy tylko o kulturze tego, kto tak twierdzi
ktoś się boi, niech nie wsiada za kółko.
Boi? Przestrzeganie przepisów nie wiąże się ze strachem tylko odpowiedzialnością i wyobraźnią. Jeśli piszesz takie rzeczy to najwyraźniej u Ciebie te cechy się nie rozwinęły.
Gdyby wszyscy jeździli płynnie, acz nieco szybciej, na pewno byłoby mniej wypadków i prędzej docieralibyśmy do celu.
Bardzo odkrywcze stwierdzenie - czy ktoś przeprowadził badania, z których wynika, że szybsza jazda to mniej wypadków? Jeśli tak, podziel się tą wiedzą z nami. O ile wiem, wnioski z takich badań były zawsze jednoznaczne - szczególnie na terenie zabudowanym większa prędkość = wyższa śmiertelnośc ofiar. Z jakiegoś powodu obniżono dopuszczalną prędkość z 60 do 50 km/h. Poza tym o ile szybciej? Zamiast 50 - 60 czy 80?.
-
jak mnie najdzie to sobie jade defiladowo przez miasto <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> albo jakis pajac wymusi albo cos to wyprzedzam i jestem sklonny jechac nawet 40 <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Ja nie wierzę..
... a ja nie wierzę Tobie <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
pomijam fakt słabej dynamiki jazdy, która powoduje że nigdy nie wiadomo o co chodzi takiemu
"przepisowemu", czy przypadkiem za jego prędkością nie stoi zamiar niespodziewanego skrętu, zatrzymania.Jak będziesz jeździł w miarę przepisowo to ten problem zostanie mocno ograniczony.
Co do pojęcia dynamiki jazdy - napisał już Dismas <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Uważam że jazda z prędkością 50km/h to IDIOTYZM.
A ja uważam, że jazda z prędkościami, którymi Ty się poruszasz to IDIOTYZM <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Jak ktoś się boi, niech nie wsiada za kółko.
Ciekawe pojmowanie -> przestrzeganie przepisów = strach jazdy "za kółkiem" <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Gdyby wszyscy jeździli
płynnie, acz nieco szybciej, na pewno byłoby mniej wypadków i prędzej docieralibyśmy do celu. Przykład - ulica
Kościuszki, Katowice, jedź 50km/h...Jazda płynna nie ma wiele wspólnego z prędkością poruszania się <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
haha to sie usmialem porownanie zrobiles
auto jednak jest potrzebne ludziom na codzien - takie sa dzisiejsze czasy ze bez tego ciezko sie obyc...... czyli dajemy PJ nawet idiocie, co do którego mamy wręcz pewność, że to tylko kwestia czasu kiedy sobie lub innym wyrządzi krzywdę, bo przecież w "dzisiejszych czasach bez tego ciężko sie obyć" <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
Nie wierzysz, że nie wszyscy nagminnie łamią przepisy? Zapewniam Cię, że tacy istnieją. Sam
się do nich zaliczam.Nie uwierzę że jeździcie cały czas na drugim biegu po mieście, no dajta spokój Pany. Nigdy się zdarzyło pojechać chociaż 5km/h szybciej?
Nie mylmy pojęć - dynamika jazdy to sprawne ruszanie i rozpędzanie się czy umiejętność szybkiego
wyjechania z podporządkowanej a nie przekraczanie dozwolonej prędkościNie wiem jakim samochodem jeździsz, ale statystycznym samochodem po "sprawnym" jak to określasz wyjeździe z podporządkowanej, zanim się obejrzysz łamiesz przepis o "pięćdziesiątce" w mieście. Wszystko zależy od tego jak "sprawnie" ruszasz.
obrażanie ludzi jeżdżących przepisowo świadczy tylko o kulturze tego, kto tak twierdzi
A gdzie ja kogo obraziłem? Użycie słowa "idiotyzm" odnosi się do zjawiska, nie osób...
Boi? Przestrzeganie przepisów nie wiąże się ze strachem tylko odpowiedzialnością i wyobraźnią.
Jeśli piszesz takie rzeczy to najwyraźniej u Ciebie te cechy się nie rozwinęły.Wódki razem nie piliśmy, więc skąd masz wiedzieć czy takie a takie cechy się u mnie rozwinęły, czy nie? Wyobraźnia nie polega na dawaniu po heblach zaraz za znakiem ograniczenia. Uważasz że wszystkie ograniczenia stawiane na drogach są sensowne? Mało na drogach przykładów, gdzie samorządy z chęci zysków postawiali sobie fotoradary i na przelotowych drogach dali 40km/h? Tutaj się człowieku trzeba posłużyć wyobraźnią, właśnie w takiej sytuacji, a nie udawać świętojebliwego.
Bardzo odkrywcze stwierdzenie - czy ktoś przeprowadził badania, z których wynika, że szybsza
jazda to mniej wypadków? Jeśli tak, podziel się tą wiedzą z nami. O ile wiem, wnioski z
takich badań były zawsze jednoznaczne - szczególnie na terenie zabudowanym większa prędkość
= wyższa śmiertelnośc ofiar. Z jakiegoś powodu obniżono dopuszczalną prędkość z 60 do 50
km/h. Poza tym o ile szybciej? Zamiast 50 - 60 czy 80?.Badania również wykazały że przepis o jeździe na światłach 24/7/365 skutkuje większą ilością wypadków. Co zatem powiesz o tym przepisie? Dyskusja taka już się tutaj pojawiła.
Poza tym, trzeba Ci wiedzieć że miasto miastu nie równe. Na wioskach gdzie psy d**ami szczekają warto jechać te 50km/h żeby się na końskim łajnie nie poślizgnąć, natomiast w Katowicach za 70km/h policja nawet nie łapie, bo taka prędkość przy dwupasmówce jest prędkością rozsądną. Nie wolno generalizować. Nigdy. Trzeba by tutaj mądrego, który ustawia znaki w oparciu o faktyczną sytuację w danym miejscu, a nie w oparciu o zdanie beretów.