Rozpętam piekło
-
PS: Ja bym na omawianym skrzyżowaniu stał aż by mi się
zrobiło wolne lub by mi ktoś ustąpił pierwszeństwa.
Postoję chwilkę ale przynajmniej blachy mam całeDobry tok myślenia. Też tak robię - przecież się nie podstawię gościowi, nawet jak mam ewidentne pierwszeństwo (puknięcie może kosztować nie tylko blachy, ale też i życie)...