porównajmy KJS-y
-
Pomyślimy, pomyślimy...
Zalezy jakie place beda do dyspozycji.
pzdrwynalazlem jeden <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
I o to chodzi!!!
-
wynalazlem jeden
Tylko przypadkiem go nie opatentuj w urzedzie patentowym <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Bo nie bedziemy mogli zrobic tam proby
pzdr
-
Tylko przypadkiem go nie opatentuj w urzedzie patentowym
Bo nie bedziemy mogli zrobic tam proby
pzdrto nie jest jakies dzikie miejsce gdzie kazdy moze wjechac
a mozna tam niezlego kreciola zrobic -
No i czym się przejmujesz czy przeczytaj czy nie Wy róbcie swoje. Robicie według mnie najlepsze
imprezy pamiętam nawet początki 15- 20 autek a teraz zresztą sam widzisz nawet jak polski
kopiuje wasze miejsca to i tak nie zrobią lepszego odcinka od Was wiec trzymać tak dalej.
I już się tak nie :wrrrczasem sie wpieniam ale to jest chwilowe.
Moje motto: wszyscy rajdowcy powinni sie trzymac razem bo jak poslemy jakas zaloge za granice to sie nie mamy czego wstydzic tak jak za naszych wspanialych uwielbianych przez wszystkich pilkarzy z reprezentacji (osobiscie nic do nich nie mam) ale jak kubica wygral we wloszech to nigdzie o tym wzmianki nie bylo
<img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
pzdr -
to nie jest jakies dzikie miejsce gdzie kazdy moze wjechac
a mozna tam niezlego kreciola zrobicto jak chcesz zeby tam byla proba to wyslij maila do Pana Witka i mu o tym napisz
pzdr
-
to jak chcesz zeby tam byla proba to wyslij maila do Pana Witka i mu o tym napisz
pzdrnieto ze chce ale mysle ze fajna miejscowa bede przejezdzal tamtedy to podpytam troszke
-
Co do prób to mam jedną uwagę!! Jeźdze słabym autem
(niedłubane SC) i próby gdzie są długie proste nie
są dla mnie najlpesze bo z chociaż bym na rzęsach
stanął to i tak dostanę w dupę!! Zróbcie troche
wiecej slalomów (nie ciasnych) Równoległych szykan-
i niech to nie oznacza ze ma być wolno bo nie o to
chodzi!!!A inni jezdza dlubanymi autami o sporych mocach i co powiesz im? Ja akurat wole dluzsze proby chociaz na ostatnim KJSie w Zielonej Górze na najkrotszym i najkretszym odcinku wykrecilem najlepszy czas ze wszystkich inkasujac specjalna nagrode PZM z tej okazji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Nie chodI mi o długość prób tylko prostych na nich!!
-
Nie chodI mi o długość prób tylko prostych na nich!!
Prosta też jest decydującym fragmentem. Trzeba bardzo dobrze przejechać poprzedni zakręt, żeby mieć na niej dużą prędkość.
-
owszem!! Ale większa moc wybacza błedy na zakrętach!!!
-
Trzeba też umieć wychamować z 100 do nawrotu. Trzeba powiedzieć Witkowi żeby na Ordona po długiej prostej kilka metrów za oponą do nawrotu stawiał las słópków i jak ktoś nie dochamuje to straci sporo sekund.
-
owszem!! Ale większa moc wybacza błedy na zakrętach!!!
Moim zdaniem błędów nie wybaczają drzewa i co z tego że zaraz za tym zakrętem jest 300 metrów prostej jak autko zawinęło się na jednym z drzew na zakręcie...
Te KJS-y mają chociarz w jakimś stopniu przygotowywać do PPZM i do RSMP.
No i co Tobie po tej Mocy?
Oczywiście zdaję sobie sprawę że znikoma ilość kierowców idzie dalej, ale usłyszałem jedno takie zdanie w swoim życiu (od byłego kierowcy rajdowego):
"Jeden taki KJS uczy więcej niż rok przejeżdżony za kółkiem w normalnym ruchu - poznajesz wtedy drogę hamowania, jak auto się zachowuje w poślizgu kontrolowanym lub też przypadkowym i co najważniejsze uczy poprawnych odruchów za kółkiem."
A jak coś nie wyda to albo trafisz słupek albo lekko lub trochę mocniej zdemolujesz auto a Tobie się nić nie stanie (mam taką nadzieję przynajmniej)Pzdr wszystkich
Sebastian Bogacki
-
Dobrze mówisz...
KJS ma z założenia być szkółką przed PZM. Niestety zdecydowana większość kierowców nie ma zamiaru (albo kasy) zdobywać licencji i traktuje KJSy jak mistrzostaw świata. Wszystko ma być pieknie i cudownie tak jak w prawdziwym rajdzie. W sumie wcale się im nie dziwie bo ile można jeździć dookoła słupka, ale pamietajcie że to własnie jest KJS. -
Niestety nie zgadzam sie z Toba do konca... Kjs sa traktowane przez wielu jako mistrzostwa swiata z jednego tylko powodu, braku kasy na pojscie gdzies dalej. I wcale nie chodzi o to zeby bylo wszystko pieknie, pkc, itd tylko o to zeby zrobic jak najwiecej km na probach i zeby bylo ich najwiecej, bo jezeli ktos traktuje ten sposob jako przyjemnosc to ma gdzies ze bedzie czekal godzine na start i caly dzien go nie bedzie w domu.. Liczy sie tylko to zeby sie nawiedzic. Poza tym kjs powinny miec co najmniej 2 ,3 mini oesy, bo nie wiem jak inaczej moga one byc szkolka przed pzmotem gdzie zapieprzasz 120 km/h przez las. Nijak to sie ma do ominiecia pacholka przy predkosci 30km/h. W koncu trzeba gdzies potrenowac opis i tego typy rzeczy, bo jak pojedziesz na 1 pzmot i zrobisz sobie opis, przy predkosci 50 km/h bez zadnego doswadczenia to wypakujesz bez 2 zdan, albo pojedziesz jak ostatnia pi....
Pozdrowienia -
Racja. Tylko te mini OS-y muszą być rozgrywane w takich miejscach, gdzie nie ma w co pakować, a jak jest to trzeba to obłożyć oponami. I moim skromnym zdaniem to taka próba nie nauczy cię opisu, bo 4 zakręty można bez trudu zapamiętać.
-
Moze nie nauczy Cie dokladnie opisu, ale bedziesz mniejwiecej wiedzial o co chodzi. Bedziesz sie przeciez musial dogadac z pilotem co ma jak powiedziec. I jezeli cos bedzie nie tak to mozna sobie ustalic ze to trzeba inaczej a tamto inaczej. A nie dopiero na powazniejszej imprezie kiedy bedzie juz za pozno. Rownie dobrze na kjs tez mozesz jechac bez pilota bo proby nie sa az tak strasznie trudne... A wiec nie przesadzajmy z tym uczeniem sie na pamiec...
-
Niestety nie zgadzam sie z Toba do konca... Kjs sa traktowane przez wielu jako mistrzostwa swiata z jednego tylko
powodu, braku kasy na pojscie gdzies dalej.
Czyli tu jesteśmy zgodni w 100% (napisałem brak chęci albo kasy)wcale nie chodzi o to zeby bylo wszystko pieknie, pkc, itd tylko o to zeby zrobic jak najwiecej km na probach i zeby bylo
ich najwiecej, bo jezeli ktos traktuje ten sposob jako przyjemnosc to ma gdzies ze bedzie czekal godzine na start i caly
dzien go nie bedzie w domu.. Liczy sie tylko to zeby sie nawiedzic.
Szkoda, że nie wszyscy tak do tego podchodzą. Niestety częśc tylko marudzi (co zresztą widać nieraz na forum) że to nie tak, że były PKC że nie było PKCów, że były za długie za krótkie za krzywe za śliskie i za mało sliskie. Niestety dobra organizacja pociąga za sobą jedną bardzo istotną rzecz - KASĘ.Poza tym kjs powinny miec co najmniej 2 ,3 mini oesy, bo nie wiem jak inaczej moga one
byc szkolka przed pzmotem gdzie zapieprzasz 120 km/h przez las. Nijak to sie ma do ominiecia pacholka przy
predkosci 30km/h. W koncu trzeba gdzies potrenowac opis i tego typy rzeczy, bo jak pojedziesz na 1 pzmot i
zrobisz sobie opis, przy predkosci 50 km/h bez zadnego doswadczenia to wypakujesz bez 2 zdan, albo pojedziesz
jak ostatnia pi....
Dokładnie. Może źle się wyraziłem z tymi pachołkami. Chodziło mi o to, że na KJSwie nigdy nie bedzie takich prób jak na PZMcie (nawet dużo skróconych). Wyjściem jest robienie prób z jak najmniejszą ilością słupków, a wykorzystanie "naturalnych" przeszkód (np. tak jak na maxbudzie)
Jedno jest pewne - wszytko idzie ku dobremu. Coraz mnie słupków, coraz więcej ciekawych prób.Pozdrowienia
Oczywiście również pozdrawiem!! -
Moze nie nauczy Cie dokladnie opisu, ale bedziesz mniejwiecej wiedzial o co chodzi. Bedziesz sie
przeciez musial dogadac z pilotem co ma jak powiedziec. I jezeli cos bedzie nie tak to
mozna sobie ustalic ze to trzeba inaczej a tamto inaczej. A nie dopiero na powazniejszej
imprezie kiedy bedzie juz za pozno. Rownie dobrze na kjs tez mozesz jechac bez pilota bo
proby nie sa az tak strasznie trudne... A wiec nie przesadzajmy z tym uczeniem sie na
pamiec...Opisu możesz się nauczyć na zwykłej otwartej drodze. Możesz sobie opisać OS o długości jakiej chcesz i jeździć go miejscami na 80%, a miejscami na 90%, albo umówić się z kumplem i nadawać sobie przez krótkofalówki i wtedy można się nauczyć jeździć te zakręty, które najbardziej wymagają opisu, czyli zakryte. Mini OS to okazja do sprawdzenia się na czas. Trenując po otwartej drodze trudno jest porównywać przejazdy po czasach. Czasem trzeba zwalniać w wioskach, zatrzymywać się na skrzyżowaniach. Można sobie mierzyć fragmenty, ale wtedy pilot ma strasznie dużo roboty i nie wiem czy nadążyłby z dyktowaniem. Mini OS to okazja do sprawdzenia czy jest się już wystarczająco szybkim, czy jeszcze trzeba poćwiczyć. Dlatego nie ma tu mowy o zrobieniu tego w gęstym lesie z wchodzącymi na drogę drzewami i powiedzeniu na odprawie żebyśmy się tam nie ścigali bo się pozabijamy. I tak ci, którzy się ścigają na próbach pojadą tam na maxa.
-
Co do drzew sie zgodzę!! Co do reszty też ale:
nawrót 180 stopni po długiej prostej baaaaaaaaaaardzo przygotowuje do PZM oj bardzo a najlepsze ze za takim nawotem znowu prooooooooooooooosta i nawrót 180!! (i tak jest na maxbudzie i ordona) Chodzi mi o to ze na Ordona mozna ułożyć zupełnie inna próbe!!!